czwartek, 23 stycznia 2014

Chrzciny

Chrzciny Amelki odbyły się w święto trzech króli .. Amelka przespała całą msze nawet jak ksiądz ją lał wodą święconą ..Na początku tylko trochę marudziła bo w własnie około 11  lub 12 już chodzi spać ... ..
Potem zaprosiliśmy cześć gości na obiad ... był tort który zamówiliśmy .. udało się .. a wszystko robiliśmy sami ... ;) Na początku troche było stresu bo zamiast do stołu wszyscy usiedli przed telewizorem ... chyba z trzy razy prosiłam żeby usiedli do stołu ale nikt nie słuchał ..więc poczekałam na Mateusza aż przyjedzie . bo pojechał odebrać tort ..
























Amelki ulubionym jedzeniem stała sie brokuła... przestała jeść marchewkę ..za każdym razem jak chce jej dać marchewkę to płacze ...Wczoraj kupiłam jej sok Jabłkowo miętowy .. posmakował jej i za to nie chce nic innego pić . Moja mama własnie miała wyjść z nią na spacer na 15 minut a zadzwoniła i się pyta czy może iśc do babci .. musiałam jechać rowerem i jej dowozić rzeczy dla małej ..

Rodzice postanowili znowu że dadzą nam zamieszkać na dole ..już sami nie wiemy co mamy robić traz tak raz nie ... Tylko najgorzej że nie będzie łazienki i będziemy musieli chodzić na góre .. oczywiście plus prąd i woda 




Spóźnieni o 3 tygodnie ale dołączamy do  zabawy : 

3/52

środa, 15 stycznia 2014

4 miesiące

Amelia ma już 4 miesiące ... zaczyna już gaworzyć i śmieję się na głos od tego miesiąca zaczęłam jej dawać zmiksowaną marchewkę ... oraz przyszła mi paczka z opieki społecznej jak rozszerzać dietę maluszka ... Pierwszy posiłek smakował Amelce ..Do końca tygodnia daje jej marchewkę a od następnego dalsze warzywko ..czyli brokuły ciekawe czy jej posmakuje ..;)
Amelka nosi ubranka 72 ....(68 robią się powoli za małe) a mleko co 3 godziny po 150 ml .  Byliśmy na następnej szczypiące ..najpierw uśmiechała się do doktora a potem tak się rozpłakał że ciężko było ją uspokoić ale były głośniejsze dzieci
Chrzest za nami ... w następnym poście opisze go i dodam zdjęcia ..
święta spędziliśmy trochę u Mateusza trochę u mnie ....u niego w domu świąt nie obchodzą więc żeby trochę odpocząć zamówiliśmy sobie pizze ;) z biesiadowy .Jadłyście kiedyś ..jest najlepsza i chyba większej nie widziałam ;)
Mateusz pracuje na budowie w obecnej chwili ..... pracował przy maszynie ale głupi stwierdził ze za długo i ciężko  bo po 12 godzin a by miał w kieszeni 3 tysiące...więc wrócił do budowy i oczywiście bez umowy ... jak na razie jest dobrze ...znaleźliśmy mieszkanie za 700 zł  z dwoma pokojami i teraz brniemy by w końcu się ustabilizować i móc się wyprowadzić    Ja wracam do pracy o 12 marca ....  dużo nie zarobie ale nawet parę groszy sie przyda ..


















No i zdjęcie z tatusiem ;)

A śnieg w końcu prószy ,biało za oknem .. czy to dobrze ? W tamtym roku nie odczułam w ogóle lata ..przez ciąże .ale zima to zima niech popada chodziż pół miesiąca a potem niech się już ciepło robi ...