niedziela, 12 maja 2013

:(

Nie wiem jak to napisać ,ale w piątek wyrzuciłam chłopaka z domu , rozstaliśmy się w poniedziałek , nie mogłam na niego patrzeć nie będąc z nim , po prostu pękło mi serce, Wczoraj się z nim spotkałam i po prostu powiedział"sorry że tak wyszło" .Nie potrafię opisać to co czuje nigdy nie myślałam że mnie zostawi ,W takiej sytuacji kiedy najbardziej go potrzebuje, bardzo mi smutno , Byliśmy dla siebie jak brat i siostra, jak przyjaciele, nie wiem co dalej będzie. Czuje w sercu straszny ból , ale nie pokazuje tego , nie płacze , nie przezywam , mówię sobie" na pewno wszystko będzie dobrze " Może tak musiało być ...Szczerze nie wiem czy wrócimy  do siebie czy będzie chciał widzieć naszą córeczkę, Z TEGO WSZYSTKIEGO ZAPOMNIAŁAM ŻE MAM DZIEWCZYNKĘ . ;) Tak naprawdę to każdy mówi  ze wróci do mnie , bo naprawdę on mnie kochał i ja jego ,więc zobaczymy z czasem , jedyne co mnie podtrzymuje to ze zapytał czy dobrze mu bez niego odpowiedziałam ze nie a jak go się zapytałam o to samo też powiedział ze nie , i że ma zamiar wziąć ten chrzest o który się tak staraliśmy żeby wziął , Wiem jedno że jeśli mnie kocha to raczej wróci.Chyba że przestał, to raczej nie wróci .
Jestem zmęczona trwaniem tu
Stłumiona przez wszystkie me dziecięce lęki
I jeżeli musisz odejść
Pragnę, byś po prostu odszedł
Ponieważ Twoja obecność wciąż tu ciąży
I nie zostawi mnie w spokoju
Te rany zdają się nie goić
Ten ból jest po prostu zbyt prawdziwy
Tego jest tak wiele, że czas nie możesz wszystkiego wymazać
Gdybyś płakał, otarłabym każdą z Twoich łez
Gdybyś krzyczał, walczyłabym z każdym z Twoich lęków
I przez te wszystkie lata trzymałam Cię za dłoń
Jednak Ty wciąż masz mnie całą
Zwykłeś mnie urzekać
Swym niesamowitym blaskiem
Ale teraz jestem związana przez życie, które pozostawiłeś
Twoja twarz nawiedza, niegdyś moje najprzyjemniejsze sny
Twój głos wypędził ze mnie cały rozsądek
Te rany zdają się nie goić
Ten ból jest po prostu zbyt prawdziwy
Tego jest tak wiele, że czas nie możesz wszystkiego wymazać
Gdybyś płakał, otarłabym każdą z Twoich łez
Gdybyś krzyczał, walczyłabym z każdym z Twoich lęków
I przez te wszystkie lata trzymałam Cię za dłoń
Jednak Ty wciąż masz mnie całą
Tak mocno próbowałam wmówić sobie, że odszedłeś
I chociaż wciąż jesteś ze mną
Przez cały czas byłam samotna
Gdybyś płakał, otarłabym każdą z Twoich łez
Gdybyś krzyczał, walczyłabym z każdym z Twoich lęków
I przez te wszystkie lata trzymałam Cię za dłoń
Jednak Ty wciąż masz mnie całą

4 komentarze:

  1. ojej, kochana jesli sie kochacie to napewno do siebie wrocicie, ja z R tez mialam ostatnio pare spiec ale juz wszystko dobrze. nie przejmuj sie bedzie wszystko ok i napewno wroci jak tylko zobaczy swoja coreczke.

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam kciuki, abyście byli razem. Jeśli bardzo tego chcecie i się kochacie to na pewno tak będzie... Będziecie mieli cudowną Córeczkę, a przecież nie ma nic wspanialszego i ważniejszego teraz. Ludzie tracą czas na niepotrzebne kłótnie i afery. Rób to, co podpowiada Ci serce. Gratuluję Córeczki! Super wiadomość. Dbaj o siebie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przykro mi...:( Nie napiszę, że "na pewno do siebie wrócicie", bo nie wiadomo, co szykuje los, ale na pewno wszystko się ułoży! :) Będziecie szczęśliwe! :) Mam nadzieję, że on zrozumie, dorośnie i będzie dobrym tatą i chłopakiem (trzymam kciuki!:) )

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet w najlepszym małżeństwie są spięcia. Jeśli kocha Was naprawdę to wróci, a jeśli nie to dasz sobie radę. Moja przyjaciółka rozstała się z ojcem dziecka jak była w 12tc. więcej się nie widzieli, rozmawiali przez telefon kilka razy dziewczynka ma już 9 miesięcy i są ze sobą szczęśliwe.

    OdpowiedzUsuń